Ślub i wesele Pałac Konary
Mieliśmy niewątpliwą przyjemność być fotografami na ślubie Iwony i Andrzeja, których rodzina jest w posiadaniu rzeczonych pałacowych wnętrz :). Siostra Iwony stała na straży przebiegu i organizacji wesela. Dbała o każdy detal tej wspaniałej uroczystości. Po raz 4 mieliśmy okazję poznać włodarzy polskich zabytków, a jednocześnie fantastycznych, ciepłych i wesołych ludzi. Wnętrza pałacowe wzbudzają zachwyt odwiedzających gości. Mnie urzekła kaplica w wnętrzu pałacu (barokowe cacuszko) pięknie zachowane z równie interesującymi dewocjonaliami, polichromiami i freskami. Wrażenie robi starodrzew – szczególnie olbrzymie platany. Naprawdę piękny obiekt – wspaniale, że został uratowany przed całkowitym zniszczeniem. Iwona i Andrzej przywitali nas serdecznie w progach pałacu.

Zaczęliśmy od przygotowań w przepięknej sali z okazałym, kryształowym żyrandolem. Makijażem zajęła się nasza krajanka z Poznania. Czas mijał nam w sympatycznej atmosferze. Iwona bez zbędnych ceregieli :)) przywdziała swoją cudowną suknię ślubną z pięknym, długim trenem i odkrytymi plecami. Włosy elegancko upięte, a duży skręt loków ujęty ozdobną klamrą z perłami. Delikatny makijaż – nie przysłaniał uroczego spojrzenia i uśmiechu Iwony oraz twarzy tryskającej młodością i mimo wszystko dziewczęcością. Iwona wyglądał pięknie – a jej uśmiech mnie rozbrajał. Panna Młoda miała okrągły, zwarty bukiecik pasujący do całości stylizacji. Na bukiet składały się róże w 3 kolorach: blado różowy, biały i herbaciany oraz modne sukulenty – czyli rozchodnik w chłodnym odcieniu. Pan młody wybrał ciemno granatowy garnitur i czarną muchę. Na uwagę zasługują – wyjątkowe spinki wykonane z kawałka węgla. Pan Młody pochodzi ze Śląska – więc ten dodatek wydał mi się szczególnie ciekawy! Siostra Iwony włożyła wiele pracy w piękny wystrój pałacu. Wszystko przemyślane w tonacji granatu, modraku, jasnego różu i elementów szarości. Przed okazałym wejściem do pałacu wisiały szyfonowe zasłony, na których umocowano wielkie cyfry z datą ślubu Młodej Pary. We wnętrzu wzdłuż ciągów komunikacyjnych stały imponujące wazy ogrodowe w stylu barokowym wypełnione stożkowymi kompozycjami z żywych kwiatów. (Naprawdę wspanialszych dotąd nie widziałam). Bukiety wykonano z różowych i białych hortensji, goździków, drobnych chryzantem i róż. Przygotowano również CANDY BAR – przystrojony drapowanym modrakowym tiulem i barokowymi ramami. Na młodą parę czekała czerwona retro limuzyna. Iwona wyglądała cudownie zerkając przez okno samochodu. Jedno z moich ulubionych zdjęć – jakoś tak z Agathą Christie i Herkulsem Poirot miałam skojarzenia 🙂
Błogosławieństwo rodziców odbyło się w pałacowej kaplicy. Sakramentu udzielono w Kościele Rzymskokatolickim pw. Narodzenia NMP wśród księży przyjaciół i rodziny w bardzo radosnej atmosferze. Po powrocie z kościoła wzniesiono toast i złożono tradycyjnie życzenia. Później ugoszczono wszystkich i w tym nas wspaniałym jedzeniem, domowymi nalewkami i lokalnymi specjałami. Pierwszy taniec odbył się w centralnej części parku. Zdjęcia grupowe i rodzinne na schodach pałacu. Ponieważ dopisywała ładna pogoda goście korzystali ze słońca polegując na leżakach w parku i sącząc różne trunki :). Andrzej odpalił stary ale jary motocykl WFM MO6 i zrobił przejażdżkę wokół pałacu wzbudzając zainteresowanie gości. Wieczorem zabawa na całego. Wszyscy bawili się fantastycznie! Przy stołach jeszcze miały miejsca śląskie piosenki ( z ramienia rodziny Pana Młodego). Do dziś pamiętam tekst (jechał moplikiem na szychta :)). O północy Andrzej i Iwona podzielili się oryginalnym, granatowym tortem przystrojonym słodkimi różami. A na drugi dzień Iwona rozpuściła włosy i pobiegła z nami na łąki i pola. Andrzej przytulał żonę tak ślicznie – a my korzystaliśmy i uwiecznialiśmy te chwile. Pozdrawiamy Was bardzo gorąco!!!!